Haul - kilka nowych nabytków z F&F, Inglot i Super Pharm
Co zakupoholiczka robi w oczekiwaniu na środek komunikacji? Idzie na zakupy. Przecież 10-15 minut czekania na tramwaj, pociąg czy autobus można świetnie spożytkować na zakupach:)))
Oczywiście wszystkie pokazane niżej przedmioty są mi absolutnie niezbędne do życia i zakup ich był w pełni uzasadniony. :)
Zrobiło się ciepło w wraz ze zmianą temperatury potrzebowałam jakiegoś lżejszego zapachu. Mój wybór padł drogą eliminacji na Eternity Moment od Calvin Klein. Kupiłam do w Super Pharm za jakieś 90 zł. Jest lekki, kwiatowy, na ten moment mi wystarczy chociaż moim marzeniem jest zapach Chloe na który póki co ciułam :)
Moje kolejne kroki skierowane były w stronę Inglot w GK. Szukałam cieni do powiek, jednego który byłby bazą i kolejnych dwóch które ładnie by przez siebie przechodziły i dobrze się blendowały
Wybrałam trzy cienie w zestawie z kasetka, która mogę dowolnie zestawiać w razie zakupy dodatkowych kolorów. Cienie z Inglot są bardzo dobrze napigmentowane, trzymają się nadzwyczaj długo na moich tłustych powiekach i nie rolują się.
Oczywiście dałam się zbałamucić pani przy kasie na zakup utrwalacza do makijażu ale na szczęście ten produkt okazał się na tyle przydatny, że stosuje go w sytuacjach awaryjnych kiedy np. wiem że po pracy muszę biec na jakieś spotkanie i nie mam czasu na poprawę makijażu. Świetnie utrwala makijaż, kiedy go używam nie muszę już sięgać po bazę. Lekka mgiełka, którą spryskuje się twarz w odległości około 20 cm.
Ostatni zakup to legginsy do biegania, które wypatrzyłam w Tesco. Oczywiście jak co roku wraz z nadejściem cieplejszych dni pojawia się zapał do biegania, więc i strój odpowiedni musi być. Legginsy są super wygodne, mają wysoki stan z mocno trzymającą gumą w pasie co jest super bo nie spadają i trzymają się porządnie na tyłku. Mają z tyłu wszytą małą kieszonkę na mp3 lub klucze do domu.
Niestety zaraz po ich zakupie zrobiło się chłodno i jakoś tak później się nie złożyło aby wyjść pobiegać bo wiecie:
Dajcie znać co wy ostatnio kupiłyście i czy u was z bieganiem, ćwiczeniem jest podobnie?
Oczywiście wszystkie pokazane niżej przedmioty są mi absolutnie niezbędne do życia i zakup ich był w pełni uzasadniony. :)
Zrobiło się ciepło w wraz ze zmianą temperatury potrzebowałam jakiegoś lżejszego zapachu. Mój wybór padł drogą eliminacji na Eternity Moment od Calvin Klein. Kupiłam do w Super Pharm za jakieś 90 zł. Jest lekki, kwiatowy, na ten moment mi wystarczy chociaż moim marzeniem jest zapach Chloe na który póki co ciułam :)
Moje kolejne kroki skierowane były w stronę Inglot w GK. Szukałam cieni do powiek, jednego który byłby bazą i kolejnych dwóch które ładnie by przez siebie przechodziły i dobrze się blendowały
Wybrałam trzy cienie w zestawie z kasetka, która mogę dowolnie zestawiać w razie zakupy dodatkowych kolorów. Cienie z Inglot są bardzo dobrze napigmentowane, trzymają się nadzwyczaj długo na moich tłustych powiekach i nie rolują się.
Oczywiście dałam się zbałamucić pani przy kasie na zakup utrwalacza do makijażu ale na szczęście ten produkt okazał się na tyle przydatny, że stosuje go w sytuacjach awaryjnych kiedy np. wiem że po pracy muszę biec na jakieś spotkanie i nie mam czasu na poprawę makijażu. Świetnie utrwala makijaż, kiedy go używam nie muszę już sięgać po bazę. Lekka mgiełka, którą spryskuje się twarz w odległości około 20 cm.
Ostatni zakup to legginsy do biegania, które wypatrzyłam w Tesco. Oczywiście jak co roku wraz z nadejściem cieplejszych dni pojawia się zapał do biegania, więc i strój odpowiedni musi być. Legginsy są super wygodne, mają wysoki stan z mocno trzymającą gumą w pasie co jest super bo nie spadają i trzymają się porządnie na tyłku. Mają z tyłu wszytą małą kieszonkę na mp3 lub klucze do domu.
Niestety zaraz po ich zakupie zrobiło się chłodno i jakoś tak później się nie złożyło aby wyjść pobiegać bo wiecie:
Dajcie znać co wy ostatnio kupiłyście i czy u was z bieganiem, ćwiczeniem jest podobnie?

fajne rzeczy kupiłaś, u mnie też kilka nowości w maju wpadło do szafy. Niebawem dodam na bloga post na ten temat.
OdpowiedzUsuńA z moimi ćwiczeniami jest różnie. Teraz niedawno brałam antybiotyk więc położyłam w odstawkę. Łudzę się że od jutra znów zaczynam!
W Tesco? Muszę koniecznie wypróbować, bo zrzuciłam kilka kg i moje spodnie powoli mi zjeżdżają. A to jest denerwujące - nie dość, że wyglądam śmiesznie co 500 metrów podciągając spodnie, to jeszcze rozpraszam się podczas biegu ;) A kieszonka na kluczyk czy chusteczkę do nosa na pewno mi się przyda :)
OdpowiedzUsuń