Relacja z Targów Kosmetyków Naturalnych EKOTYKI czyli takiego oblężenia jeszcze nie było
W minioną sobotę w Krakowie po raz trzeci odbyły się Targi Kosmetyków Naturalnych EKOTYKI. Nie mogło mnie tam zabraknąć i w dzisiejszym poście mam dla was świeżutką relację z tego wydarzenia a na koniec podzielę się z wami moimi wnioskami po tej imprezie.
Jestem ciekawa kto z was był na targach i czy ma podobne zdanie do mojego?
Zapraszam na wpis ↓
Tym razem organizatorzy na miejsce imprezy wybrali lokalizację przy ulicy Długiej w Krakowie.
Do ostatniej chwili zamykała się lista wystawców i finalnie na imprezie rozlokowało się 47 stoisk.
Ruszyłam pod wskazany adres z gotową lista zakupów, bo doskonale wiedziałam, że bez niej może się to źle skończyć dla mojego portfela.
Największe zaskoczenie spotkało mnie już przed budynkiem w którym odbywały się targi. Tłumy eko entuzjastek, które oblegały wejście. Potem było jeszcze gorzej, tłok, ścisk, a nawet omdlenia na jednym ze stoisk makijażowych. Wydaje mi się, że liczba odwiedzających totalnie zaskoczyła organizatorów. Miejsce było nieprzystosowane pod tak dużą imprezę.
Wiele mam przyszło ze swoimi maluchami i musiały szybko rezygnować z zakupów, bo tłum był nie do zniesienia. Ja początkowo miałam trudności z wyciągnięciem aparatu i już myślałam, że relacji wcale nie będzie. Przeciskałam się miedzy stoiskami oglądając pobieżnie oferty wystawców.
Na szczęście w miarę upływu czasu tłum się przerzedzał. Jedni zdążyli już zrobić zakupy, inni rezygnowali. Po upływie około godziny udało mi się w końcu zrobić parę zdjęć i dostać się do wybranych stoisk.
Z tego, co zaobserwowałam największe oblężenie przeżywały stoiska makijażowe min, Annabelle Minerals i Ecolore Mineral Cosmetics. Ogromnym zainteresowaniem cieszyło się Ministerstwo Dobrego Mydła, stoisko Sylveco (podchodziłam do niego kilka razy i niestety nie udało się), Ginger Organic oraz Derma.
Na brak chętnych nie narzekali BodyBoom, Hagi czy Asoa. Ten ostatni wystawca moim zdaniem miał jedno z ładniejszych stoisk.
Było kilka nowych firm wytwarzających kosmetyki naturalne min. Pogo Jar czy Kej.
O tym co dokładnie kupiłam na targach przeczytacie w kolejnym wpisie a teraz chce krótko podsumować wydarzenie.
Plusy:
Minusy:
Idea propagowania naturalnego, zdrowego stylu życia zaczęła przynosić efekty w postaci rzeszy osób zainteresowanych tymi produktami. Mam nadzieję, że organizatorzy wyciągną wnioski i kolejna edycja Targów Kosmetyków Naturalnych jesienią tego roku będzie jeszcze lepsza.
Byłyście na EKOTYKACH?
Znacie jeszcze inne tego typu wydarzenia w Polsce?
Jestem ciekawa kto z was był na targach i czy ma podobne zdanie do mojego?
Zapraszam na wpis ↓
Tym razem organizatorzy na miejsce imprezy wybrali lokalizację przy ulicy Długiej w Krakowie.
Do ostatniej chwili zamykała się lista wystawców i finalnie na imprezie rozlokowało się 47 stoisk.
Ruszyłam pod wskazany adres z gotową lista zakupów, bo doskonale wiedziałam, że bez niej może się to źle skończyć dla mojego portfela.
Największe zaskoczenie spotkało mnie już przed budynkiem w którym odbywały się targi. Tłumy eko entuzjastek, które oblegały wejście. Potem było jeszcze gorzej, tłok, ścisk, a nawet omdlenia na jednym ze stoisk makijażowych. Wydaje mi się, że liczba odwiedzających totalnie zaskoczyła organizatorów. Miejsce było nieprzystosowane pod tak dużą imprezę.
Wiele mam przyszło ze swoimi maluchami i musiały szybko rezygnować z zakupów, bo tłum był nie do zniesienia. Ja początkowo miałam trudności z wyciągnięciem aparatu i już myślałam, że relacji wcale nie będzie. Przeciskałam się miedzy stoiskami oglądając pobieżnie oferty wystawców.
Na szczęście w miarę upływu czasu tłum się przerzedzał. Jedni zdążyli już zrobić zakupy, inni rezygnowali. Po upływie około godziny udało mi się w końcu zrobić parę zdjęć i dostać się do wybranych stoisk.
Z tego, co zaobserwowałam największe oblężenie przeżywały stoiska makijażowe min, Annabelle Minerals i Ecolore Mineral Cosmetics. Ogromnym zainteresowaniem cieszyło się Ministerstwo Dobrego Mydła, stoisko Sylveco (podchodziłam do niego kilka razy i niestety nie udało się), Ginger Organic oraz Derma.
Na brak chętnych nie narzekali BodyBoom, Hagi czy Asoa. Ten ostatni wystawca moim zdaniem miał jedno z ładniejszych stoisk.
Było kilka nowych firm wytwarzających kosmetyki naturalne min. Pogo Jar czy Kej.
O tym co dokładnie kupiłam na targach przeczytacie w kolejnym wpisie a teraz chce krótko podsumować wydarzenie.
Plusy:
- możliwość poznania ciekawych twórców i naturalnych produktów
- kosmetyki w 100% naturalne, ręcznie robione, nie ma masówki
- możliwość nawiązania współpracy biznesowej przez drogerie czy blogi kosmetyczne
- promocyjne ceny kosmetyków z dobrym składem
- miejsce targów zlokalizowane w centrum miasta
- bliskość bankomatu oraz terminale na niektórych stoiskach
Minusy:
- zbyt mały lokal w stosunku do skali wydarzenia
- lokal nieprzystosowany dla osób z wózkami i niepełnosprawnych
- brak parkingu
Idea propagowania naturalnego, zdrowego stylu życia zaczęła przynosić efekty w postaci rzeszy osób zainteresowanych tymi produktami. Mam nadzieję, że organizatorzy wyciągną wnioski i kolejna edycja Targów Kosmetyków Naturalnych jesienią tego roku będzie jeszcze lepsza.
Byłyście na EKOTYKACH?
Znacie jeszcze inne tego typu wydarzenia w Polsce?

Pomysl swietny, ale juz nie dla mnie. Na pewno przyjechalabym z wozkiem i corcia, a taki tlum by mnie na pewno odstraszyl. Staram sie unikac skupisk ludzi ze wzgledu na rozprzestrzenianie różnych chorob, szczegolnie wśród malych Dzieci
OdpowiedzUsuńPod tym wzgledem efycja jesienna w Forum byla lepiej przygotowana dla mam z dziecmi
UsuńCóż, wiemy że było ciasno i spodziewaliśmy się tego, dlatego też było o 30 wystawców mniej niż dotychczas. Niestety alternatywnego miejsca póki co nie ma na mapie Krakowa bo Forum ma całoroczną wystawę (a w 2019 r. kolejną) więc trzymajcie kciuki żeby targi się odbyły jeszcze w tym roku. Bo nie chcemy biletować imprezy ani robić z tego Expo...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czemu boicie sie tak biletowania? Powiem x perspektywy konsumenta ze majac do wyboru przestronne miejsce z dogodnym parkingiem i wizja ze zrobie zakupy w spokoju moge śmiało placic za bilet 5,10 zlotych. Wydaje mi sie ze jak ktos dba o zdrowy wyglad i styl życia to stac go na taka impreze.
UsuńByłam, widziałam, przeżyłam;). O godz. 11ej faktycznie zaczął się szturm, uciekłam przed 12ą, ALE udało mi się kupić wszystko co chciałam, a nawet więcej. Było ciasno, to prawda. Duszno też. ALE. Były też cudowne marki, świetne ceny, kompetentni sprzedawcy. Dla mnie bilans na plus. Znowu odkryłam marki, które skradły moje serce. WRÓCĘ:) i chyba o to chodzi:)
OdpowiedzUsuńA byłaś na poprzedniej edycji?
UsuńByłam. W Forum faktycznie więcej miejsca i łatwiej było zapoznać się ofertą. Teraz przyszłam przygotowana, może dlatego wiedziałam, które marki chcę "poznać", a u kogo zrobić zakupy. Dlatego poszło sprawnie i jakoś tłum mnie nie przeraził.
UsuńOj było mega ciasno i już się bałam, że utknę na długi czas, ale udało się w półtorej godziny zakupić to, co chciałam i jeszcze dostałam dwa gratisy od Your Natural Side :) Zdjęcia wyszły Ci bardzo dobre i zachodzę w głowę jakim cudem, bo to co się tam działo przypominało tornado :D
OdpowiedzUsuńOjej dzieki. Musialam sie wciskac w stoiska zeby cos pstryknac. Ale faktycznie im pozniej bylo tym luźniej
UsuńRównież byłam na Ekotykach i niestety z ciążowym brzuszkiem przeciskanie się przez tłumy ludzi było trochę męczące i niepokojące. Na szczęście to co chciałam to kupiłam, więc ogólnie jestem zadowolona ale mam nadzieję, że na następną edycję organizatorzy przygotują zdecydowanie większą przestrzeń dla wystawców i odwiedzających :)
OdpowiedzUsuńOj tak przyszłym mamom nie bylo tam łatwo sama widzialam pare i bylo mi ich szkoda. Miejmy nadzieje na inna miejscowke lub trochę inne rozmieszczenie.
UsuńByliśmy w zeszłym roku i też było mega ciasno, ale wydarzenia zacne :)
OdpowiedzUsuńOj tak wydarzenie świetne i bardzo potrzebne. A z tego co widac zainteresowanie rosnie.
UsuńByłam tam :D Mam bardzo pozytywne wrażenia związane z tym wydarzeniem :D Kupiłam sobie kilka cudnych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńO 11 faktyczne było ciężko się poruszać, ale w końcu trzeba wziąć pod uwagę, że targi odbywające się w centrum Krakowa były z darmowym wejściem. Taka impreza to na prawdę ciężkie wyzwanie do zorganizowania.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same zdanie odnośnie wielkości hali, z drugiej strony może to i dobrze, że nie dopchałam się do wszystkich stanowisk, bo pieniądze uciekały mi bardzo szybko :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do moich postrzeżeń na temat targów: http://goodbyeseptember.blogspot.com/2018/03/a-po-ekotykach-siatka-zakupow-i-lekkie_13.html :)
Świetne wydarzenie. Uwielbiam naturalne kosmetyki. Jedyne, które mnie nie uczulają.
OdpowiedzUsuńNiestety z racji na odległość nie miałam okazji w tym roku dotrzeć na Ekotyki. Może szczególnie dlatego aż miło poczytać relacje z tego wydarzenia. Za rok już musi się udać :)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać częściej pozdrawiam
OdpowiedzUsuń